Jakiś czas temu miałem okazję oglądać film ,,Kiedy się pojawiłaś”. Zrobiłem to bez większego przekonania widząc wcześniej trailer. Rzeczą która mnie zaintrygowała był fakt, że bohaterka która jest chora na raka, ma listę do zrobienia przed śmiercią. O podobnej tematyce był swego czasu film ,,Choć goni nas czas” choć utrzymany w trochę innym klimacie.
Zawsze miałem słabość do różnego rodzaju list. Robiłem je jako mały dzieciak i robię je do dzisiaj. Są przeróżnej tematyki. Od analiz składów piłkarskich, po rzeczy do zrobienia w najbliższym tygodniu, kończąc na wielkich planach życiowych czy podróżniczych. Kilka lat temu też stworzyłem listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią i sporą część udało mi się wykonać (skok ze spadochronu, tatuaż czy wyjazd do Azji). Wszystkie moje dotychczasowe osiągnięcia znajdziecie tutaj.
Ale dlaczego o tym wszystkim piszę? Z filmu o którym wspomniałem wcześniej, wynika bardzo ważna lekcja. Człowiek całe życie na coś czeka. Liczy że pewnego pięknego dnia wydarzy się wszystko o czym marzy jak za dotykiem czarodziejskiej różdzki. Czeka do samego końca i dopiero jak ma nóż na gardle, zaczyna robić to o czym marzył całe życie. Podobnie ma się rzecz ze wszelkimi zmianami w życiu. Najczęściej musi się wydarzyć coś złego albo wpływającego na nasze postrzeganie, bo tak żyjemy jak byśmy mieli nie wiadomo ile czasu.
Tylko, że problem w tym, że żyjemy raz i tylko raz. Życie to jeden wielki wyścig z czasem. Nie wiemy ile go mamy. Więc powinniśmy korzystać z życia i czerpać z niego pełnymi garściami. I nie mówie tu tylko i wyłącznie o Carpe Diem czy wzięciu kilku chwilówek żeby pojechać na wymarzone wakacje. Mówię o tym, żeby mieć wymarzone życie, ale zeby to wszystko robić to z głową. Każdy ma swoja wizję i powinien ją realizować.
Niestety większość ludzi umiera z niewyśpiewaną pieśnią. Strasznie mnie boli fakt, że ludzie mają niesamowity potencjał (językowy, artystyczny czy jakikolwiek inny), ale większość go nie wykorzystuje. Nie dopuśćmy do tego i działajmy pełną parą, bo życie może być naprawdę piękne! Ale musimy sami sprawić żeby takie było. Nic samo nie przyjdzie. To my jesteśmy sterem, żeglarzem i okrętem na łajbie zwanej życiem. A to może być naprawdę cudowny rejs 🙂
Comments on: "Żyjemy tylko raz…" (1)
Pozdro mordo, czekam na więcej
PolubieniePolubienie