Idzie nowe
Dziś dzień pierwszy po urlopie. Pamiętam jeszcze jak za czasów studenckich były to często błogie 3 miesiące, a w tym roku uzbierałem całe 3 tygodnie urlopu (trochę w Polsce, trochę za granicą). Zanim się obejrzałem jest już praktycznie po wakacjach (wystarczy spojrzeć za okno). A ile planów było! Ale człowiek myślami był chyba gdzie indziej, bo nie udało się wiele zrobić choć jedną rzecz będę miło wspominał 😛
Ale jak teraz wróciłem z wczasów nabrałem jakby nowej mocy. Nie wiem czy jest to spowodowane tym wirusem, że człowiek w końcu się trochę wyrwał z tych czterech ścian, ale patrzę na sprawy troszkę inaczej. Wiem, że ten stan nie będzie trwał wiecznie, bo zaraz jesienna depresja mnie dopadnie hehe, ale trzeba wykorzystać ten czas na maksa i zrobić porządek w swoim życiu! A przynajmniej uporządkować kilka rzeczy.
1 październik na studiach to zawsze był okres ekscytacji, powrót z domu rodzinnego do dużego miasta. Po raz kolejny szybkie i pełne adrenaliny życie studenckie 🙂 Teraz trochę tak się czuje, jak bym wracał z głową pełną pomysłów które muszę szybko wdrożyć w życie! Jestem w końcu w wieku Chrystusowym więc czas najwyższy na działanie 😀 Zachęcam Was do tego samego 😉 Pamiętajcie, że zawsze jest dobry moment na zmianę… Ja ostatnimi czasy żyłem trochę w inkubatorze, ale czas wyjść na zewnątrz i jeszcze raz poczuć życie! Bo co innego nam pozostało?